Usłyszałam brzęk szklanych butelek. Zapewne było to piwo. Nie myliłam się, przez ścieżkę szedł Niall z skrzynką piwa. Oczywiście nie miałam zamiaru się upić, ale jedno piwko jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Po długiej rozmowie z Jade miałam ochotę pośpiewać. Nie wiem dlaczego. Może dlatego że byłam lekko rąbnięta? Więc gdy w radiu leciało "We Are Young" zaczęłam robić jako chórek. Wiem że nie byłam piana. Wiem to. Inaczej nic bym nie pamiętała. Gdy piosenka się skończyła zauważyłam że nie ma z nami Danielle, Julie i Kate. Lou wytłumaczył że musiały wracać bo w wynajmowanym mieszkaniu wpuszczają do 12:00. Dopiero zorientowałam się że straciłam poczucie czasu. Miałam zadzwonic do rodziców! Oni nie wiedzieli że zostaję. Szybko sięgnęłam po komórkę i wystukałam numer mamy. Oczywiście włączyła się poczta, więc nagrałam się jej.
- Hej mamo. Tu Angela. Nie martwcie się o mnie! Jutro będę obchodziła swoją osiemnastkę! Jestem pełnoletnia i wiem co robię. Poznałam fajnego chłopaka i zostaję u nich. Nie gniewaj się że w ten sposób wam to mówię. Nie wiem kiedy się zobaczymy. Spokojnie ma 22 lata. Przepraszam. Kocham cię!
Louis objął mnie i pocałował w głowę. Usiedliśmy na konarze drzewa. Oparłam głowę na jego ramieniu. Zanim się obejrzałam leżałam na kanapie przykryta kocem. Sięgnęłam do kieszeni po telefon. Była 8:20!!! Rozejrzałam się po pokoju. Był dość duży ale miał aneks i bladożółte ściany. Na kanapie przede mną siedział Lou i Zayn.
-Sorka zbudziliśmy cię- Powiedział Zayn
-Nie, skąd sama się zbudziłam - Powiedziałam. Nie zdążyłam mrugnąć a Lou siedział koło mnie na sofie.
-Witaj moja solenizantko!- Powiedział aksamitnym tonem po czym musnął mnie w usta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz