-O której mam przyjechać?
-Najlepiej za 10 minut. - Powiedziałam to cicho, prawie szeptem.
-Ok to o 17:15 będę pod klatką. Włóż coś na siebie przedtem.
-Dobra, do zobaczenia- rozłączyłam się, wzięłam walizkę i pobiegłam do łazienki. Kompletnie zapomniałam o ognisku! Założyłam niebieskie szorty i marynarską bluzkę w paski. Włosy upięłam niestarannie lecz mocno w koka.Dałam wodoodporny tusz do rzęs i lekki granatowy cień do powiek. Z torby wyciągnęłam okulary korekcyjne (miałam wadę wzroku). Nałożyłam trochę pudru i gotowe. Błyszczyk dałam w kolorze pastelowego różu. Wyglądałam jak na moje oko Bosko. Spojrzałam na zegarek była 17:16. Szybko wyszłam z łazienki, pożegnałam się z właścicielką i zeszłam na dół. On tam już czekał.
-Przepraszam, spóźniłam się?
-Nie to ja byłem wcześniej.
Wsiedliśmy do samochodu. Włączyłam muzykę, tak odruchowo.
-O Boże przepraszam, nie powinnam, mam tak -Powiedziałam
![]() |
| Ognisko na plaży |
-Tak kocham Boba Marleya
Uśmiechnął się. Wczułam się w rytm muzyki i na chwilkę się zamyśliłam. Byliśmy już pod jego domem.
-Dziewczyny już czekają, Powodzenia! - Powiedział
-Dzięki-Westchnęłam
Złapał mnie za rękę. Jego dłoń była taka męska! I poszliśmy wzdłuż plaży. Z dala widniał blask ogniska. Słychać było śmiech. Gdy podeszliśmy bliżej zauważył nas Zayn.
-Ja zaraz przyjdę, nie martw się polubią cię. - Powiedział Lou
Kiwnęłam głową.
-Hej ślicznotko
-Siemka Zayn.
-Idziemy?- Przytaknęłam.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz