Odwróciłam głowę. Nadal na mnie patrzył. Uśmiechnęłam się. Odwróciłam się na pięcie, i poszłam dalej. Dokładnie nie wiem gdzie szłam. Prosto przed siebie. Nie wiedziałam co mam rozumieć przez jego słowa "Nie musi być na odległość. Dogonił mnie.
-Odwiozę cię.
-Wiesz gdzie mieszkam?
-Teraz tak.
Nie wiedziałam kim jest, lecz go kochałam. Jechaliśmy samochodem Zayna przez zatłumione ulice Wrocławia. Przez całą drogę uśmiechał się jak gdyby nigdy nic. Co miałam poradzić ? Nagle samochód się zatrzymał.
-Obraziłaś się - zapytał
-Nie skąd! Po prostu trudno mi jest cię zrozumieć.
-No cóż może wyjaśniłem się trochę nie jasno, jakby to powiedzieć . Razem z chłopakami zapraszamy cię na ognisko. Zapoznasz dziewczynę Zayna - Perrie, Liama-Kate, Nialla- Danielle i Harrego- Julie. Nie daj się prosić będzie fajnie. Jutro o 18:00
-Na pewno, ale przecież wiesz że wyjeżdżam.
-Nie musisz, długo się nad tym zastanawiałem, gadałem z chłopakami i w końcu zdecydowaliśmy się że mogłabyś u nas zostać.
-Chętnie ale nie wypada, znamy się dopiero kilka dni.
-No proszę, nie chcę być upierdliwy ale zostań.
-Ok będę jutro o 18:00
Pocałował mnie na pożegnanie. Wysiadłam z samochodu i pomachałam mu. Czułam się taka szczęśliwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz