sobota, 20 kwietnia 2013

1. "Współżycie z adrenaliną" (cz. III - ostatnia)

           Za mną wskoczył jeszcze Louis. Gdy się wynurzył miał takie śliczne włosy. Po mimo tego że ja wyglądałam beznadziejnie on był chodzącym ideałem. 
-Było świetnie - powiedział po czym wziął mnie w swoje objęcia i pocałował w czoło. Uśmiechnęłam się. Byłam taka podekscytowana że zapomniałam o całym świecie. Dopiero zauważyłam że już mnie wypuścił i czekał jak chłopaki zeskoczą.
Miałam na sobie bikini w paski. Wyszłam na brzeg gdzie opalały się dziewczyny. 
-Było rewelacyjnie-krzyknęłam z adrenaliną w głosie. Wytarłam ciało ręcznikiem i położyłam się na kocu obok Kristen. Od czasu do czasu widziałam że Jane patrzy się na mnie z zazdrością. Gdy chłopaki wyszli na brzeg pobiegłam sie przywitać. 
-Łał czuję się jak po podwójnej dawce marihuany.- Wykrzyczał Zayn
Szczerzyłam się do nich. Zapomniałam założyć ciuchów.
-Masz niezłą figurę...-powiedział Niall . - Tak, jesteś bardzo seksowna.
Jane spiorunowała go a potem mnie wzrokiem. Minęła dobra chwila aż się otrząsnęłam.



*****************************************************************




Siedziałam na tym moście gdzie zawrzeliśmy związek z Louisem. Przytulał mnie jedną ręką. Jego ciepły tors był przyjemny przy kontakcie z moją skórą. Rozmyślałam o nim. Gdy nagle zadzwonił telefon. Wszystko co piękne nie może trwać wiecznie.To była mama. A któż by inny?
-Halo, córciu ?
-Hej mamo.
-Nie będę ci męczyć głowy. Jesteś pełnoletnia. Rób co chcesz. Życzę ci powodzenia. Pamiętaj że cię kochamy. Ja lecę bo idziemy na imprezkę. Siemka. A i najlepszego!
Rozłączyłam się. Byłam lekko smutna.
-A właśnie nie dałem ci prezentu urodzinowego.
-To że tu jesteś jest największym prezentem. Kocham cię.
-Ja ciebie też- Powiedział to po czym zajęliśmy się rozkoszowaniem tej małej lecz jakiej pięknej chwili.



-----------------------------------------------------------------


Oto kilka widoków:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz