Przed wejściem zatrzymałam się. Tłum fanek zaczął piszczeć Ale nawet mnie to już nie cieszyło. Wtedy zza rogu wyjawiła się śliczna postać. Była to na moje oko 18- letnia dziewczyna. Podeszła do mnie i wzięła mnie pod rękę. Szepnęłam "Help". Zrozumiała. Zwinnym ruchem otworzyła drzwiczki swojego samochodu i gestem dłoni zaprosiła mnie do niego. Wsiadłam szybko. W głowię pozostała mi resztka moralności. Co ty robisz? Angela! Ogarnij się! Nie wiesz kto to? Ona też wsiadła. Przekręciła kluczyk i pojechałyśmy przed siebie. - Jestem Melanie. - Powiedziała cieniutkim głosikiem i podała mi rękę.
- Angela - Odwzajemniłam uśmiech
- To to ja wiem ^^ Internet od ciebie huczy
Była młodą dziewczyną o krótkich brązowych włosach. Miała dziwne niebieskie oczy i okrągłą twarz. Była szczupła lecz nie chuda. Jej usta zawsze krzywiły się w pół-uśmiech.
Zatrzymałyśmy się przy małym i skromnym hotelu.Podała mi ciemne okulary. Wyszłam z auta. I popatrzyłam się w górę. Ten hotel po prostu był biedny.
- Nie będzie to problemem jeśli... -zapytałam
- Nie, skąd.
Weszłyśmy przez drzwi frontowe. Wtedy mogłam już zdjąć okulary. Wszyscy się na mnie dziwnie spojrzeli, ale to nie trwało długo. Byli po prostu jedną wielką rodziną. Byli dla siebie mili jakby znali się od zawsze. Spojrzałam na zegarek, była 12:50. Weszłyśmy po pięciu schodkach zdobionych dywanami. Na prawo ciągnął się długi korytarz, na lewo zaś były tylko 4 mieszkanka. Skręciłyśmy w lewo. Stanęłyśmy przed drzwiami nr. 7. Sprawnie przekręciła kluczyk i weszła do środka. Pokoik był spory. Miał jeszcze jedne drzwi które zapewne prowadziły do łazienki. Ściany były kremowe a na podłodze leżał zdarty parkiet. Gdzie nie gdzie wisiały aksamitne lampy ozdobione staromodnymi karniszami. Cały pokój był biednie wyposażony. 2 łóżka + komoda + lustro + dywan i różne pierdółki. Co mnie ucieszyło? Że było tylko 1 okno z balkonem.
Zamknęłam za sobą drzwi. Miałam tyle czasu do gadania z Melanie. Miałam tyle do niej pytań. Usiadłam na łóżku a ona przyniosła nam herbatę.
-No to opowiadaj.
No i opowiedziałam jej wszystko od Wrocławia do dzisiaj po El.
Szczerze mówiąc to się z nią zaprzyjaźniłam. Później trochę wyluzowałam i poszłyśmy do kawiarenki na dół. Była (tak jak wszystko tutaj) skromna. Śmiałyśmy się popijając kawę i przygryzając ciastko. Na przeciwko na stał telewizor. Włączony był na jakieś wiadomości. Otóż że Mel była ładną dziewczyną nie uszła uwagi tutejszym chłopcom. Na moment zapomniałam o wszystkich problemach. Było tak cudownie wrócić do normalnego życia. Co jakiś czas podchodziły do mnie fanki One Direction prosić o zdjęcie czy autograf. Nie opierałam się im. Nawet raz przyszły 2 dziewczyny żeby "trochę pogadać" ale i tak wiedziałam że na koniec poproszą o spotkanie z członkiem 1D. I się nie myliłam. Z przykrością oznajmiłam że teraz to nie możliwe ale w
nagrodę obdarzyłam je Follownięciem na tt. Czułam się wyjątkowo. Po skończeniu rozmowy z miłymi 14-latkami odprowadziły nas do pokoju. Dopiero później zrozumiałam że to był chytry plan Lou.
Kiedy weszłyśmy do pokoju byłam wykończona. Położyłam się na łóżku. Przyzwyczajona byłam do niewygodnego posłania. Bowiem Wychowywałam się w biednej rodzinie. Mieszkałam w jednym pokoju z siostrą. Nawet spałyśmy w jednym łóżku! Melanie poszła się myc a ja wyszłam na balkon by się przewietrzyć. Spojrzałam na przeciwko a tam był Louis.
-Angela, zaczekaj, daj wytłumaczyć!
Wyszłam i zasunęłam zasłonę. Otóż że mieszkałyśmy na parterze Lou wszedł na balkon i zaczął stukać w szybę.
- Daj mi chwilkę. Wpuść mnie. Proszę.
Nie chciałam go widzieć. Ani teraz ani nigdy. Włączyłam telewizor żeby go zagłuszyć. Kliknęłam wiadomości. I SZOK!
Otóż nagrywane była na żywo relacja spod mojego balkonu. Widzę Louisa który podchodzi do jednej z kamer i mówi: "Angela, wiem że to oglądasz. Proszę cię daj mi minutkę, nigdzie bez ciebie nie jadę. Będę tu czekał aż do nieskończoności. Kocham Cię"
Nie mogłam wyjść na jędze więc uchyliłam balkon. Wszedł błyskawicznie.
-An, kocham cię nawet nie wiesz jak bardzo.
-To dlatego ściągasz tu milion ludzi i telewizję?
-Inaczej byś mi nie otworzyła
-50 sekund - Nie mogłam pozwolić mu mnie uwieść.
-Dowiedziałem się o El od fanek. Zrobiła to specjalnie. Chciała nas rozłączyć. Wiesz że nie zrobił bym to nikomu. A tobie tym bardziej. Nie wybaczysz mi bo nic nie zrobiłem. Dowiedziała się od innych że tu jestem i wykorzystała ten moment. Proszę An.
Jejku to była nie prawda. On mnie kocha i jest tu. Nie mogłam mu nie wybaczyć.
- No dobra uznajmy że ci wierze.
Uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech. Przytulił mnie tak mocno. I zza szyb wywołało się głośne "uuu" Obróciłam się zasłoniłam zasłonę i pocałowałam go z taką czułością jakbym na to czekała całą wieczność.
-----------------------------------------------------------------
Sorki że opisałam El w taki sposób. I wiem to mój 3 dzisiejszy post, ale to dla mnie ważne. Wiem piszę okropnie!
Dziewczyno okropne są cudowne♥
OdpowiedzUsuń